„Ujeździć pegaza” - Anne McCaffrey
Cykl: Pegaz (I)
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie:
Włodzimierz Nowaczyk
Gatunek: SF
Liczba stron: 251
Data wydania: 1995
Książka ukazuje ludzkie reakcje na odmienność, na
tych, którzy zostali obdarowani wyjątkowymi talentami. Zazwyczaj są to niestety
reakcje negatywne.
Historia
rozpoczyna się od wypadku samochodowego. Niby nic specjalnego…jednak już sam
fakt, że wypadkowi ulega jasnowidz, który przewidział dokładną jego datę, a
później o niej zapomniał sprawia, że wydarzenie jest intrygujące. Wspomniany
już jasnowidz to Henry Darrow. Po wypadku trafia do najbliższego szpitala, w
którym, w równie zaskakujący sposób poznaje
swoją żonę Molly. Ona z kolei jest obdarzona uzdrawiającymi mocami empatii. Dzięki
wypadkowi Henry’ego oraz badaniom encefalografem, udaje się odkryć nowy rodzaj fal mózgowych
pozwalających na sprawdzenie czy ktoś posiada Talent. Następstwem tego odkrycia
stają się plany otwarcia Centrum Parapsychologii, w którym Utalentowani będą
weryfikowani, a później szkoleni aby mogli w należyty sposób wykorzystywać
swoje zdolności.
Całość skupia się
na próbach zyskania zaufania społeczeństwa oraz ochrony ze strony państwa.
Utalentowani, którzy dzięki swoim umiejętnością ratują setki, a nawet tysiące istnień
muszą często mierzyć się z prześladowaniami oraz nienawiścią. W wielu
przypadkach zostali wykluczeni ze społeczeństwa. Zwykli ludzie nie potrafią
zrozumieć, że większość tego co robią członkowie Centrum jest dla ich dobra.
Miejscem akcji
jest miasto Jerhattan, położone w Ameryce Północnej. To właśnie tutaj zostaje
ufundowane pierwsze Centrum Parapsychologii, które staje się domem i
bezpiecznym miejscem dla wszystkich uzdolnionych z okolicy.
Porównania z serią
X-Men na pewno nie są chybione. Mamy tu centralną postać opiekuna, którym jest Henry Darrow, oraz podopiecznych, którzy dzięki
niemu znaleźli swoje miejsce na ziemi. Utalentowani w „Ujeździć Pegaza” nie są
przedstawieni jako nadludzie. Wręcz przeciwnie. Zmagają
się z codziennymi problemami tak jak każdy człowiek. Wielu z nich wolałoby
nigdy nie zostać obdarzonymi talentem, a nawet zginąć by tylko pozbyć się tego
przekleństwa. Bohaterowie są stworzeni w sposób przemyślany i ciekawy. Zarówno
dzięki odmienności ich charakterów, jak i różnorodności posiadanych talentów
raczej nie można powiedzieć o ich kreacji nic złego. Dialogi są błyskotliwe, nie
pozbawione polotu ani humoru.
W książce nie pojawiają się żadne rozwlekłości. Bardzo
dobrze zostają tu również ukazane podziały społeczne i to, że jeśli otoczenie jest przeciw nam, to nawet
czytając w myślach i przewidując przyszłość potrzeba dekad by zbliżyć się do
osiągnięcia swojego celu. Bohaterowie
oraz ich historię są na tyle wciągające, że ostatnia strona pojawia się
zdecydowanie zbyt szybko. Na szczęście dalsze losy Utalentowanych znalazły
swoją kontynuację w „Locie Pegaza”.
Przed
przystąpieniem do lektury nie spodziewałem się, że spodoba mi się aż tak bardzo.
Cieszę się jednak, że po nią sięgnąłem, ponieważ było warto. Na pewno każdy fan
parapsychologii, telepatii, telekinezy i innych nadnaturalnych umiejętności
znajdzie tu coś dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz